.png){kind=small}
Choć mogłoby się wydawać, że słowa „wegański” i „nabiał” nie powinny nigdy spotkać się w jednym zdaniu, tak naprawdę kuchnia roślinna obfituje w najróżniejszego rodzaju produkty naśladujące tradycyjny nabiał pochodzenia zwierzęcego i w żaden sposób nie ustępujące mu pod względem smaku, konsystencji czy możliwości kulinarnego zastosowania.
W jednej z naszych notek prezentowaliśmy Wam przegląd mlek roślinnych wytwarzanych z różnego rodzaju nasion, orzechów, zbóż i strączków: od orkiszu poprzez migdały aż po powszechnie znaną soję. Wiele z nich możecie kupić w naszym sklepie ekologicznym – i to w różnych odmianach! Na mlekach roślinnych nie kończą się jednak możliwości stworzenia wegańskich alternatyw dla produktów nabiałowych: można wręcz powiedzieć, że nie ma popularnego produktu mlecznego, który nie miałby swojego roślinnego odpowiednika. Oto niektóre z nich!
Masło roślinne
Na początek być może najbardziej kontrowersyjny z produktów na naszej liście. Skąd kontrowersje? Czy masło roślinne to nie po prostu najzwyklejsza w świecie margaryna? I tak, i nie! Do większości margaryn dostępnych w zwykłych sklepach dodawany jest tłuszcz mleczny, nie są więc one produktami wegańskimi. Całkowicie roślinne masło – na przykład masło Alsan dostępne w naszym sklepie bio – bywa jednak z kolei produkowane na bazie oleju palmowego, który pozyskiwany jest w sposób sprzeczny w wegańskim światopoglądem. Wielu wegan całkowicie więc z niego rezygnuje na rzecz nierafinowanego oleju kokosowego – on jednak, jak wiadomo, nie przypomina masła ani smakiem, ani konsystencją…
Jogurty sojowe i nie tylko
Jesteśmy w stanie założyć się z Wami o każde pieniądze, że nie bylibyście w stanie po samym tylko smaku odróżnić owocowego jogurtu sojowego lub kokosowego od takiego, który przyrządzony został na bazie mleka krowiego! Owocowe jogurty Sojade o wielu smakach to prawdziwa wegańska rozpusta. Ich konsystencja także nie różni się w żaden sposób od tej, za którą tak lubimy tradycyjne jogurty. Zdecydowanie warto spróbować!
Tofu: gwiazda wśród roślinnych serów
Ach, tofu. Prawdziwa wegańska klasyka i obiekt niezliczonych żartów. Czy zasłużenie? Zdecydowanie nie (no, może troszeczkę)! Choć naturalne, niedoprawione tofu właśnie wyjęte z opakowania zdecydowanie ma smak, który nie każdemu może pasować (albo, jak mawiają złośliwi, w ogóle nie ma smaku, ma tylko nieco gumowatą konsystencję…), to odpowiednio przyprawione i przygotowane może zastąpić mnóstwo produktów: od mięsa poprzez jajka aż po, oczywiście, ser!
Z tofu można upiec sernik, przygotować wegańską wersję jajecznicy („tofucznicę”) i zrobić pyszne szaszłyki. Neutralny, lekko tylko sojowy smak jest jego zaletą, a nie wadą: tofu jak gąbka chłonie aromaty i smaki przypraw, których użyjemy do jego doprawienia, dzięki czemu w zależności od potrzeb i indywidualnych preferencji może nabierać bardzo różnego charakteru!
