Naukowcy wchodzący w skład komisji The EAT (Lancet Commission on Food, Planet, Health) w trosce o dobro naszej planety, środowiska i nas samych, opracowali „dietę planetarną” (Planetary health diet). W obecnych czasach, kiedy konsumpcjonizm jest najwyższy w historii ludzkości, produkuje się największą ilość żywności, przy czym na co dzień w społeczeństwach wysoko rozwiniętych marnuje się najwięcej jedzenia niż kiedykolwiek wcześniej, jednocześnie 2 miliardy ludzi na świecie cierpi z powodu głodu i skrajnego niedożywienia. Natomiast kolejne 2 miliardy osób boryka się z otyłością.
Z badań przeprowadzonych przez PROM (Program Racjonalizacji i Ograniczenia Marnotrawstwa Żywności) wynika, że w samej tylko Polsce, marnując niemalże 5 milionów ton żywności rocznie, do roku 2030 nie będziemy w stanie ograniczyć tego poziomu o połowę (zgodnie z celami wyznaczonym ONZ). Przy wzroście populacji, jeśli w obecnym systemie hodowli zwierząt nie zajdą zmiany, szacuje się, że zapotrzebowanie na mięso może wzrosnąć w ciągu kilku lat nawet o 80%. Wszystkie te dane świadczą o tym, jak bardzo nasz system żywienia stał się niewydolny i że nadszedł moment, w którym musimy mocno zmienić nasze dotychczasowe nawyki żywieniowe, jeśli troszczymy się o zdrowie nasze, naszej planety i przyszłych pokoleń. W jaki sposób obecny model produkcji żywności zagraża naszej planecie?

Dlaczego obecne metody produkcji żywnościowi mają negatywny wpływ na środowiskowo?
Chów zwierząt jest jednym z ważniejszych czynników mających wpływających na zachodzące zmiany klimatyczne. Jest przyczyną emisji 7 gigaton ekwiwalentu dwutlenku węgla rocznie. To więcej niż emituje cały transport. Chów zwierząt odpowiada również za emisję: metanu – gazu, który ma 26-krotnie większy wpływ na ocieplenie klimatu niż CO2, czy tlenku azotu, ale nie tylko. Emisja CO2 związana jest bezpośrednio z samą hodowlą, ale też również z:
- wylesianiem terenów pod produkcję paszy
- energochłonną produkcję nawozów i środków ochrony roślin potrzebnych przy produkcji paszy dla zwierząt hodowlanych,
- użyciem maszyn rolniczych,
- nawadnianiem pól,
- ogrzewania pomieszczeń,
- utylizacją zwłok zwierząt,
- pakowaniem (przeważnie w plastik),
- przechowywaniem i dystrybucją produktów,
- transportem zwierząt, często na duże odległości.
Hodowle wpływają także na zanieczyszczanie gleby i okolicznych wód powierzchniowych. Produkują ogromne ilości odchodów zwierząt – jedna ferma może produkować mniej więcej tyle odchodów, co 50 tysięczne miasto. Ścieki z hodowli oprócz odchodów, zawierają używane w procesie produkcji substancje toksyczne dla środowiska:
- związki azotowe,
- środki dezynfekujące, myjące i dezodoryzujące,
- antybiotyki,
- bakterie, wirusy i pasożyty,
- amoniak,
- formaldehyd,
- nadtlenek wodoru,
- chromiany.
Natomiast hodowle ryb powodują zanieczyszczenie wód antybiotykami i pestycydami. Wokół hodowli gromadzą się odchody zwierząt, skażając okoliczne pola. Nieczystości mogą przedostawać się nawet do bardzo odległych rzek i mórz. To jednak jeszcze nie wszystko – na zanieczyszczenie wpływ mają także biologiczne odpady produkcyjne i sam produkt końcowy, czyli mięso. W ciągu roku ludzie wyrzucają na śmietnik ilość mięsa odpowiadającą 12 mld zwierząt hodowlanych. Ponadto hodowle zwierząt powodują skażenie ziem i wód także w wyniku uprawy pasz, co wymaga intensywnego stosowania nawozów i środków ochrony roślin.

Produkcja mięsa zajmuje ok. 70% gruntów rolnych. Wypalanie i wyrąb lasów pod uprawy pasz, a także pod same hodowle, w tym drogi, zabudowania, czy uzbrojenie, powodują ogromne, ekologiczne szkody. Przygotowanie terenów do wypasu bydła i pod uprawę pasz stanowi główny powód wycinki lasów amazońskich. Przyczynia się to do między innymi:
- ocieplania klimatu,
- wymierania dzikich gatunków zwierząt,
- degradacji całych ekosystemów (lasów, łąk, mokradeł),
- zmniejszenia się zdolność ziemi do absorpcji CO2.
Powiększanie się hodowli przemysłowych i monokulturowe uprawy pasz, sztuczne nawożenie i stosowanie pestycydów powoduje zanikanie mikroorganizmów, degradację gleb, i pustynnienie ziemi. Hodowle przemysłowe przyczyniają się także do wymierania dzikich gatunków roślin i zwierząt na skutek niszczenia ich naturalnych ekosystemów.
Dzikie zwierzęta wymierają, ponieważ wycina i wypala się lasy pod uprawy roślin na paszę, ryby odławia się na skalę przemysłową, zatruwa się naturalne środowisko tych zwierząt. Na skutek zmniejszenia się obszaru naturalnych ekosystemów liczba dzikich zwierząt z roku na rok systematycznie maleje. Dzikie zwierzęta stanowią obecnie zaledwie 4% całkowitej biomasy, podczas gdy ssaki hodowlane aż 60%. Pozostałe 36% stanowią ludzie.
Dieta przyjazna dla planety
Naukowcy opracowujący planetary health diet, czyli dietę planetarną, doszli do jednoznacznych wniosków, że wyłącznie radykalne zmniejszenie ilości spożywanego czerwonego mięsa przez cywilizacje zachodnie może korzystnie wpłynąć zarówno na nasze zdrowie, jak i na środowisko naturalne. Przy czym wcale nie chodzi o całkowite wyeliminowanie mięsa i innych produktów odzwierzęcych, ale spożywanie ich mniej więcej raz w tygodniu w przypadku mięsa czerwonego, ryb dwa razy w tygodniu, a szklanki mleka, kawałka masła, sera lub innego nabiału – nawet codziennie.
W zamian powinniśmy spożywać zdecydowanie więcej, bo aż o 50%, owoców, warzyw, szczególnie tych strączkowych, nasion i orzechów, a także tak samo jak w przypadku czerwonego mięsa, powinniśmy co najmniej o połowę ograniczyć spożywanie cukru. Taka dieta byłaby nie tylko przyjazna środowisku naturalnemu, ale także znacznie przyczyniłaby się do zmniejszenia ryzyka wystąpienia chorób cywilizacyjnych: układu krążenia, serca, a także cukrzycy. Nie wolno także zapomnieć innym istotnym czynniku – o niemarnowaniu jedzenia, o czym również zaczyna mówić się coraz więcej, dzięki ruchom zero i less waste. Aby zmienić sposób myślenia o jedzeniu, potrzebne są zmiany na skalę globalną, zarówno społeczna, jak i gospodarcze i polityczne.
Jako społeczeństwo musimy mieć świadomość, że każda komercyjna, przemysłowa hodowla zwierząt na masową skalę przyczynia się do degradacji naszej planety i całych ekosystemów. Rozwiązaniem może stać się zdecydowane ograniczenie spożywania produktów odzwierzęcych, a także korzystanie z mięsa pochodzącego, z niewielkich i kontrolowanych hodowli, takich, w których zwierzęta są hodowane w ekosystemie wielogatunkowym, zawierającym także tereny zalesione, a z których ewentualne odpady, środowisko naturalne jest w stanie absorbować i zneutralizować.