Strona głównaProdukty i przepisyPau d’Arco Lapacho - zastosowanie i właściwości

Pau d’Arco Lapacho – zastosowanie i właściwości

SPIS TREŚI

Ostatnimi czasy trafia do nas wiele egzotycznych produktów. Nie inaczej jest w przypadku przypraw, ziół i herbat. Ta niecodziennie brzmiąca nazwa to nic innego jak produkt zwany potocznie “herbatką Inków”. Nie dajmy się jednak zwieść tej chwytliwej nazwie. Lapacho z typową herbatą ma niewiele wspólnego. Warto wspomnieć chociażby o tym, że do tego napoju wykorzystuje się nie suszone liście, a korę z drzewa. Zaskoczeni? Wszakże to dopiero początek niespodzianek. Lapacho poza swą egzotyczną naturą, może skrywać o wiele więcej takich miłych zaskoczeń. Produkt ten ostatnimi czasy, trafił na salony badań naukowych. Dodajmy, że wypada w nich nadzwyczaj dobrze.

Co w lapacho piszczy?

Lapacho jest znane również pod nazwą Pau d’Arco. Rosnące w Ameryce Południowej drzewa Tabebuia impetiginosa, od tysięcy lat są wykorzystywane w celach leczniczych. Mowa konkretniej o korze z wyżej wymienionej rośliny. To właśnie z jej wewnętrznej warstwy przygotowuje się tradycyjny napój. Pierwszymi ludźmi, którzy dostrzegli prozdrowotny wpływ lapacho na organizm, byli Inkowie. Nazywali je “źródłem życia” i wykorzystywali do leczenia rozmaitych schorzeń. Dopiero niedawno napar ten, został poddany bardziej wnikliwym badaniom naukowym. Do tej pory mistycyzm jaki panował wokół lapacho, opierał się jedynie na obserwacjach. Dziś wiemy o jego bardzo pozytywnym wpływie na organizm ludzki, ale także znamy zagrożenia. Nie mniej jednak, staje się coraz bardziej popularne w Europie. To za sprawą popularyzacji zdrowego stylu życia, ale także powrotu do natury. Lapacho świetnie wpisuje się w zaistniałe trendy.

Lapacho – zawartość substancji odżywczych

To właśnie dzięki badaniom nad Pau d’Arco, dokładniej wiemy jakie substancje się w nim skrywają. Jako że jest to napar na próżno szukać w nim makroskładników takich jak białka, węglowodany i tłuszcze. Ale to nie jest kluczowe, dla właściwości lapacho. Znajdziemy w nim wiele mikroskładników i związków aktywnych. Mowa o wapniu, potasie, cynku, magnezie i żelazie. Zawiera również sporo kwercetyny, karnasolu, alkaloidów oraz kwasów hydrobenzoesowych. Co więcej znajdziemy w nim również tak cenny koenzym Q10, czy saponiny steroidowe. Mimo wszystko najważniejszymi składnikami tego napoju są, lapachol i beta-lapachol. To właśnie one warunkują najwięcej prozdrowotnych właściwości lapacho, ale również mogą nieść ze sobą skutki uboczne. To właśnie m.in. dlatego prozdrowotne właściwości kory z drzew Tabebuia, są często kwestionowane. Nie dajmy się jednak zbytnio omotać, gdyż stosowane prawidłowo lapacho, na pewno przyniesie wiele korzyści.

Lapacho do stosowania zewnętrznego

Mimo, iż pierwotnie napar lapacho był stosowany tylko wewnętrznie, sprawdzi się także do użytku zewnętrznego. W formie okładów, może być pomocny w walce z rozmaitymi zmianami skórnymi. Może pomagać w leczeniu zmian trądzikowych, łagodzić podrażnienia oraz działać odżywczo na komórki skóry. Dodatkowo dzięki właściwościom antyseptycznym, może także być wykorzystany przy wzpomaganiu leczenia grzybicy, drożdżycy i świądu. Wspomaga także gojenie się ran, swoiście je odkażając, ale i przyśpieszając proces bliznowacenia. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku rozmaitych oparzeń.  Doskonale zwalcza bakterie, ale także wirusy. To właśnie dzięki temu, może wspomóc walkę z nawracającą opryszczką. Czasem wyciągi z lapacho, można spotkać w kosmetykach do pielęgnacji skóry. W takiej formie świetnie odżywi skórę, dotleni oraz ujędrni. Pozwoli to zachować jej zdrowie na dłużej.

Lapacho do stosowania wewnętrznego – właściwości

Nie da się ukryć, że lapacho stosowane wewnętrznie, będzie miało o wiele więcej zastosowań. Dzięki właściwościom przeciwbakteryjnym i przeciwwirusowym, ale także przeciwgrzybiczym sprawdzi się doskonale jako naturalne zwiększenie odporności organizmu. Dodatkowo wyciąg z kory lapacho, może stymulować komórki układu odpornościowego do działania, przez co ewentualne infekcje zostaną o wiele szybciej zwalczone. Napar ten wykazuje także pozytywny wpływ na funkcjonowanie układu pokarmowego. Może zminimalizować nadmierne wydzielanie kwasu solnego, za to stymulując wydzielanie śluzu. Taki stan rzeczy z pewnością sprawdzi się we wspomaganiu leczenia choroby wrzodowej żołądka. Przyczyniają się do niej także bakterie Helicobacter Pylorii, które to Pau d’Arco może skutecznie zwalczać. Co więcej warto wspomnieć o kolejnych obiecujących badaniach nad lapacho. Po przeprowadzonych na gryzoniach badaniach stwierdzono kolejne potencjalne prozdrowotne właściwości. Chodzi o zmniejszenie aktywności lipazy trzustkowej, tym samym zmniejszając poziom trójglicerydów we krwi po posiłku. To jednak nie koniec. Wykazano również jakoby substancje zawarte w naparze, miały działanie hepatoprotekcyjne. Dzięki czemu mogą zmniejszać negatywny wpływ toksyn na komórki wątrobowe. Przyśpieszają także wzrost mikroflory jelitowej, jednocześnie przyśpieszając trawienie. Wpływ na układ sercowo-naczyniowy także nie jest mały. Lapacho zwiększa produkcję czerwonych krwinek, ale i działa przeciwmiażdżycowo. Może także znacznie podnosić poziom żelaza we krwi, co jest szczególnie ważne dla osób cierpiących na niedokrwistość. Warto także wspomnieć o działaniu polegającym na zmniejszaniu poziomu cukru we krwi oraz możliwym zastosowaniu w leczeniu reumatyzmu.

Lapacho, a choroby nowotworowe

Dotarliśmy do punktu, który budzi najwięcej skrajnych emocji, ale do meritum. Istnieje spora rzesza zwolenników lapacho, jako uniwersalnego leku na raka. Nie ma w tym nic dziwnego, bowiem napar ten był od zarania wykorzystywany w tym właśnie celu. Istnieją przesłanki jakoby odwar z tej rośliny, miał pozytywnie wplywać na organizm podczas leczenia białaczek czy raka szyjki macicy. Ponadto znalazł zastosowanie w postaci wywarów, nalewek czy maści i w tej formie stosowany był m.in. w Brazylii, także w podobnych celach. Pozostaje kwestia na ile jest to prawdą i co mówi na ten temat współczesna nauka? Niestety, wieści te nie są bardzo optymistyczne. Amerykańskie Towarzystwo Onkologiczne, podało w wątpliwość właśnie te właściwości lapacho. Argumentują to głównie niewystarczającą liczbą badań w tym temacie.
Na razie możemy się posiłkować jedynie badaniami, sugerującymi potencjalne właściwości przeciwnowotworowe. Co więcej, niektóre z nich wykazały, że istnieją przypadki, w których Pau d’Arco przyśpieszał procesy onkogenne. Są jednak informacje bardzo pozytywne. Wykazano, że w warunkach laboratoryjnych, może niszczyć komórki raka płuc, oraz raka wątroby. Co więcej, odwar z lapacho znacznie zmniejszył szybkość rozprzestrzeniania się raka płuc w tych badaniach.
Warto także wspomnieć o lapacholu. Wykazuje on bowiem destrukcyjne działanie na wszelkiej maści mięsaki, ale nie ma praktycznie żadnego wpływu na białaczki i gruczolakoraki. Co prawda, badania prowadzone w latach sześćdziesiątych XX wieku, były wielce optymistyczne, jednak do czasu.

Pau d'arco zastosowanie

Lapacho – jak przygotować?

Przygotowanie naparu z lapacho, jest bardzo proste. Do garnka należy wlać około pół litra wody i doprowadzić do wrzenia. Następnie dodajemy 2 łyżeczki kory z Pau d’Arco i gotujemy na małym ogniu, przez 5 minut. Po zakończeniu tej czynności, gotowy napar odstawiamy na 15 minut. Najlepiej dodatkowo go przykryć. Można także gotować taki napar dłużej lub użyć mniejszej ilości wody. Warto jednak zaznaczyć, że będzie on wtedy o wiele bardziej intensywny. Otrzymany roztwór będzie z pewnością intensywnie brunatny. Natomiast, napar z lapacho w smaku odznacza się gorzko-kwaśnym smakiem i wyczuwalną trawiastą nutą. Co istotne, nie zawiera on kofeiny.

Lapacho – skutki uboczne i przeciwwskazania

Aby bezpiecznie stosować lapacho, należy sobie zdać sprawę z potencjalnych zagrożeń. Wedle najnowszych badań – lapachol, może powodować zmniejszoną krzepliwość krwi. Wchodzi także w interakcje z niektórymi popularnymi lekami. Mowa o aspirynie i lekach przeciwzakrzepowych. Oczywiście z jego stosowania powinny zrezygnować także osoby cierpiące na hemofilię. Podobnie postąpić powinny kobiety w ciąży i karmiące piersią. Wpływ lapacho na płód, nie jest jeszcze do końca poznany. Tym nie mniej, pojawiły się publikacje sugerujące jego niekorzystny wpływ. Może się przyczyniać do uszkodzenia płodu i powstawania wad wrodzonych. Nie jest polecany także małym dzieciom. Warto również wspomnieć, że w przypadku przedawkowania lapacho, mogą pojawić się skutki uboczne. Należą do nich m.in. zawroty głowy, nudności, wymioty i biegunki. Pau d’Arco, może także alergizować. Pamiętajmy, że jest to suplement diety, który ma wiele prozdrowotnych właściwości, ale nie możemy traktować lapacho w kategoriach leku. Wszyscy pacjenci przyjmujący jakiekolwiek leki na stałe, powinny skonsultować stosowanie tegoż naparu z lekarzem. W żaden sposób nie demonizujemy jego działania. Po prostu pamiętajmy, że jakiekolwiek substancje aktywne mogą wchodzić w interakcje z lekami. Dlatego należy zachować rozsądek w jego stosowaniu.

Podsumowanie

Pau d’Arco to doprawdy niezwykła roślina. Nie można jej odmówić szeregu pozytywnych działań na nasz organizm. Tym nie mniej, nie zapominajmy o potencjalnych skutkach ubocznych jej stosowania. Do wszystkiego należy podchodzić ze zdrowym rozsądkiem i te słowa znajdują zastosowanie także w tym przypadku. Mimo wszystko stanowi ciekawą alternatywę dla popularnej herbaty, czy nawet yerba mate. W lapacho jest coś egzotycznego i być może to też ma wpływ na jego rosnącą popularność.

Bibliografia

  1. „Lapachol and lapachone analogs: a journey of two decades of patent research(1997-2016)”, H.Hussain, 2017
  2. „Red Lapacho (Tabebuia impetiginosa)—A global ethnopharmacological commodity?” J. Rubén Gómez Castellanos, 2009
  3. „Potential Antipsoriatic Agents:  Lapacho Compounds as Potent Inhibitors of HaCaT Cell Growth” K. Mullers i Inn, 1999
  4. Jens Rohwer: Atlas roślin tropikalnych. Wyd. 1. Warszawa: Horyzont, 2002, s. 82. ISBN 83-7311-3789.
  5. Byeon SE i inni, In vitro and in vivo anti-inflammatory effects of taheebo, a water extract from the inner bark of Tabebuia avellanedae, s. 145-152.
Mgr Emil Zielinski Dietetyk Kliniczny
Dyplomowany dietetyk (licencjat UM w Lublinie oraz magistrant UM w Lublinie). Miłośnik sportu, głównie kalisteniki jak i piłki nożnej. Uwielbiam odkrywać nowe smaki w kuchni gotując samemu lub udając się do restauracji. Wierzy, że codzienne spożywanie posiłków może być nie lada przygodą, a dieta sama w sobie nie musi być nudna i wymagać od nas wielu wyrzeczeń. Wyznaję zasadę, że wszystko jest dla ludzi ale z odpowiednio do tego dostosowanym umiarem.
spot_imgspot_img

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

spot_img
Polecane artykuły
spot_img

Ostatnie artykuły

spot_img