Spis treści
Zioła i przyprawy wzbogacają smak potraw, mają dobroczynne działanie na organizm człowieka, wypełniają dom przyjemnym aromatem, a do tego mogą stanowić piękną, zieloną aranżację. Jeśli zdecydujemy się na domową hodowlę ziół, zyskamy stały dostęp do zdrowych, wolnych od nawozów i środków chemicznych przypraw. Bazylia, pietruszka, kolendra czy oregano nie są wymagającymi roślinami, jeśli zapewnimy im odpowiednie warunki. Zioła to jednak nie wszystko, ponieważ niektóre warzywa również nadają się do domowej uprawy. Domowy ogródek doskonale wpisuje się także w ruch zero waste. Sprawdźmy więc, jakie zioła i warzywa możemy wyhodować na kuchennym parapecie.

Jak zacząć – odpowiednie miejsce dla ziół
Nasiona wysiewamy do doniczek z otworami, na lekko zwilżoną ziemię. Może to być specjalna ziemia przeznaczona do uprawy warzyw lub uniwersalna ziemia doniczkowa wymieszana dla drenażu z piaskiem. Tak przygotowane doniczki z nasionkami dobrze jest ustawić w miejscu mocno nasłonecznionym. Dlatego właśnie między innymi to parapet jest jednym z najlepszych wyborów. Zioła potrzebują dużo światła i nie lubią przeciągów, dlatego na czas otwierania okna, lepiej jest je na chwilę zdjąć z parapetu. Jeśli w naszej kuchni długo dostępne jest światło słoneczne, możemy również ustawić doniczki na blacie lub półkach ściennych. Doniczki nie muszą być głębokie, wystarczy 20 cm. Zioła potrzebują również częstego podlewania. Najlepiej jest je podlewać codziennie niewielką ilością wody w temperaturze pokojowej, o stałych porach.
Jakie zioła wybrać
Wybierając zioła do domowego miniogródka, powinniśmy kierować się przede wszystkim własnymi preferencjami. Zdecydujmy się zatem na te przyprawy, które lubimy najbardziej i których używamy najwięcej i najczęściej. Z powodzeniem możemy podjąć się hodowli z nasion w doniczkach, według wyżej opisanej metody, takich roślin jak:

Parapetowy ogródek to nie tylko zioła
Bazylia i oregano na parapecie to jeszcze nie wszystko. Okazuje się, że można wyhodować pełnowartościowe warzywa z odciętych końcówek. Wystarczy odciąć około 3 centymetry końcówki na przykład selera naciowego i znużyć do połowy w naczyniu z wodą. Po kilku dniach, powinny zacząć wyrastać nowe łodyżki. W ten sposób możemy również postępować z cebulą (cebulę możemy użyć w całości), sałatą i kapustą pekińską. Przy tej metodzie należy codziennie zmieniać wodę, a kiedy z sałaty czy kapusty pekińskiej zaczną wyrastać świeże listki, można przesadzić je do ziemi.
Choć pielęgnacja kuchennego mini ogródka może pochłaniać odrobinę naszego czasu i pracy, warto się na niego zdecydować, jeśli cenimy sobie świeże, dobrej jakości, aromatyczne przyprawy. Wprawdzie gotową bazylię czy kolendrę łatwo jest dziś kupić w dyskontach, marketach i na targach, to jednak istnieje dość duże ryzyko, że te rośliny miały wcześniej styczność ze środkami chemicznymi, nawozami czy spalinami.