Strona głównaPorady dietetyczneCzy jedzenie może być super? Kilka uwag o superfoods

Czy jedzenie może być super? Kilka uwag o superfoods

„Superżywność” czy, z angielska, superfoods, to słowo, które powtarza się ostatnio tak często, że prawie zatraciło jakiekolwiek realne znaczenie. Zakładając, oczywiście, że to znaczenie kiedykolwiek istniało, tak naprawdę bowiem nie ma precyzyjnej definicji tego, co sprawia, że dany produkt jest „super”.

Nie jesteśmy w stanie ściśle określić, jakie właściwości, składniki odżywcze czy dowolna inna cecha sprawiają, że zwykłe jedzenie staje się superjedzeniem: ale czy to znaczy, że wszystkie doniesienia o nadzwyczajnych korzyściach płynących ze spożywania niektórych produktów są tylko blagą i pustym marketingiem? Niekoniecznie!

Skąd wzięły się superfoods?

Określenie „superżywność” zaczęło się pojawiać stosunkowo często mniej więcej wraz z początkiem trwającej już od dłuższego czasu mody na prowadzenie zdrowego stylu życia. Gdy zaczęliśmy uważniej przyglądać się temu, co jemy, niektóre osoby doszły do wniosku, że spośród pokarmów – zarówno zwyczajnych, jak i codziennych, takich jak borówki, kakao, buraki czy szpinak – jak i tych wciąż jeszcze niszowych – jak jagody goji i acaimłody jęczmieńostropest – można wyróżnić grupę produktów, których wartość odżywcza i prozdrowotne właściwości są wyraźnie większe niż u pozostałych: przynajmniej pozornie, ponieważ, jak już zauważyliśmy, nie ma żadnych obiektywnych kryteriów pozwalających zmierzyć, które jedzenie jest zwyczajne, a które już „super”. Wkrótce ukuto termin superfoods (za jego autora uważa się Alana Mossa, który użył tego określenia w czasopiśmie Nature Nutrition w 1998 roku) i… świat oszalał na punkcie superżywności.

Czy superżywność nie istnieje?

Zdaniem brytyjskiej organizacji Cancer Research UK termin „superżywność” to wyłącznie chwyt marketingowy, niemający żadnego związku z realną wartością odżywczą danego produktu. Nieco nazbyt hojne szafowanie tym określeniem nie znaczy jednak, że produkty o znacznej gęstości odżywczej – czyli o wyjątkowo korzystnym stosunku zawartych w nich witamin i minerałów do objętości albo wartości kalorycznej – nie istnieją albo że tak naprawdę nie warto zwracać na nie szczególnej uwagi podczas komponowania jadłospisu. Wprost przeciwnie: włączanie ich do codziennej diety ma szereg dobroczynnych skutków i jest polecane przez dietetyków i lekarzy.

Gdzie szukać superpokarmów?

Byłoby wspaniale, gdybyśmy mogli zbudować nasze diety po prostu wokół kilku, może kilkunastu produktów spożywczych o nadzwyczajnych właściwościach i już nigdy nie martwić się o niedobory czy choroby. I choć rzeczywiście niektóre badania wykazują, że pewne składniki zawarte w żywności – na przykład antyoksydanty w rodzaju likopenu (występuje w pomidorach) lub resweratrolu (w winie) – są wyjątkowo korzystne dla naszego zdrowia, to jednak nie mogą one zastąpić urozmaiconej, dobrze skomponowanej diety.

Zdecydowanie warto jednak wprowadzić superżywność jako dodatek: posypać owsiankę jagodami goji, zamienić olej rzepakowy na zdrowy kokosowy, dodać łyżkę spiruliny do owocowego koktajlu czy oprószyć sałatkę nasionami chia. Należy jednak pamiętać, że to tylko uzupełnienie diety, coś w rodzaju zdrowotnego turbodopalacza, a nie jej podstawa!

Grzegorz Nowak
Jego specjalność to przedstawienie produktów i przepisów z całego świata oraz sposobów na ekologiczne życie. W jego wpisach znajdziesz wskazówki jakie niewielkie zmiany możesz wprowadzić do swojego życia, żeby stało się bardziej ekologiczne. Wyjaśnia sekretne tajniki przepisów i właściwości produktów, które warto wprowadzić do swojej kuchni.
spot_imgspot_img

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

spot_img
Polecane artykuły
spot_img

Ostatnie artykuły

spot_img