Choć pojęcia takie jak ekologia i zero waste nie były znane w czasach kiedy nasze babcie były młodymi dziewczynami, to jednak ówczesny styl życia był bardzo eko i bardzo zero waste. Jedzenie nie marnowało się bez powodu, tak samo jak sprzęty domowe, nie lądowały bezsensownie w koszu na śmieci. Dziś jeśli zepsuje nam się telefon czy blender, bez zastanowienia kupujemy nowy sprzęt. Wszystko jest łatwo dostępne na wyciągnięcie ręki i stosunkowo niedrogo. Pomału, dzięki coraz większej świadomości ekologicznej i ruchach typu less i zero waste zaczynamy pomału odchodzić od najbardziej konsumpcyjnego stylu życia. Zobaczmy, jakich eko zasad możemy nauczyć się od naszych babć.

Napraw, zamiast wyrzucić
Kiedy coś nam się zepsuje, naszym naturalnym odruchem jest wyrzucenie i kupienie nowego. Często działamy z przyzwyczajenia, nie zastanawiając się, że przy produkcji każdego ubrania, pary butów, czy plastikowej zabawki, potrzebne są setki litrów wody. Aby te rzeczy przetransportować i dostarczyć do sklepu, zużywa się paliwo, a to właśnie transport jest jednym z sektorów gospodarki najbardziej odpowiedzialnych za emisję CO2 i gazów cieplarnianych. Chwila zabawy plastikowym autkiem, które po wyrzuceniu, będzie zalegać na hałdach wysypiska śmieci przez tysiące lat. Dlatego weźmy przykład z naszych dziadków, dla których zupełnie nie do pomyślenia było wyrzucanie ubrań z powodu dziury. Taką rzecz się po prostu zszywało, cerowało lub wykorzystało w jakimś innym celu. Dziadkowie często wykazywali się sprytem i kreatywnością, a ubrania nierzadko szyli sobie sami, na przykład przerabiając to, co mieli już w szafach. Ta sama zasada dotyczyła sprzętów domowych, które się naprawiało, nie wyrzucało. Spróbujmy więc wykrzesać z siebie odrobinę kreatywności i dziury w ubraniach czy oderwane ramię od plecaka, spróbujmy zaszyć sami. Buty możemy oddać do naprawy do szewca, a kiedy sami nie jesteśmy w stanie naprawić np. odkurzacza, poszukajmy serwisu, w którym naprawią nasz domowy sprzęt.
Podróżuj lokalnie
Nasi dziadkowie, zamiast samolotem (transport lotniczy jest obecnie liderem w transporcie, jeśli chodzi o pozostawienie śladu węglowego, odpowiada za około 5% globalnego ocieplenia, a jego udział systematycznie rośnie. Wszystkie samoloty spalając paliwo, pozostawiają smugę kondensacyjną – ślad spalin i sadzy) do Turcji czy Egiptu, jeździli po całej Polsce wzdłuż i wszerz pociągami, rowerami lub po prostu autostopem, kolekcjonując przepiękne wspomnienia i zawierając nowe przyjaźnie. Zanim więc zaczniemy chwalić cudze zakątki, wybierając się na wakacje, weekend czy majówkę, możemy dobrze poznać nasze najpiękniejsze regiony, a atrakcji Polska oferuje niemało: morze, góry, jeziora, ścianki wspinaczkowe, trasy rowerowe, agroturystyka z animacjami dla dzieci, czy bardziej luksusowo – hotele SPA.

Nie wyrzucaj chleba
W tej zasadzie chodzi głównie o to, aby nie marnować jedzenia, nie kupować za dużych ilości, których potem nie jesteśmy w stanie zjeść, a także nie wyrzucać produktów spożywczych, kiedy zaczynają się robić się „brzydkie”. Często taki problem spotyka jabłka, kiedy ich skórka lekko się zmarszczy lub banany, na którym pojawią się brązowe plamki. Dla naszych dziadków, byłoby to nie do pomyślenia. Z takich owoców, można przecież upiec pyszne ciasto, ugotować kompot lub zrobić zdrowy i pożywny koktajl. Przepisów na niewykorzystane resztek jedzenia jest całe mnóstwo.
Domowe jedzenie jest najzdrowsze
Zamiast kupować jedzenie typu fast food i kawę na wynos w plastikowym kubku na mieście, zdecydowanie bardziej zdrowo, ekologicznie i ekonomicznie, jest przygotować jedzenie w domu, zwłaszcza jeśli mamy pełną lodówkę. Unikniemy wówczas marnowania żywności i wyrzucania jednorazowych, plastikowych opakowań, a przygotowane produkty będą zdrowsze, bez dodatku polepszaczy smaku i konserwantów. Jedzenie możemy zapakować w wielorazowe pudełko, a ulubiona kawa niech tragi do kubka termicznego lub termosu.
„Domowe najlepsze”, „napraw, zamiast wyrzucać”, „nie marnuj jedzenia” czy „cudze chwalicie, swego nie znacie” to tylko kilka zasad, które dla naszych dziadków były oczywiste, a których my uczymy się od nowa.
Fantastycznie, że mówisz o tym, co tak naprawdę jest oczywiste. Niestety nie dla wszystkich. Może czytający zrozumieją, że życie nie polega tylko na przesuwaniu palcem po ekranie telefonu. Można robić rzeczy małe ale dające wiele satysfakcji.