Strona głównaSlow lifeGdy wiosna nie jest radosna: jak sobie radzić z wiosenną chandrą?

Gdy wiosna nie jest radosna: jak sobie radzić z wiosenną chandrą?

Mogłoby się wydawać, że trudno o bardziej optymistyczny czas roku niż wiosna. Przyroda budzi się do życia, dni się wydłużają, temperatura systematycznie rośnie… Mimo to wiele osób właśnie teraz odczuwa przygnębienie, słabość i ogólne zniechęcenie.

Te paradoksalne uczucia mogą mieć wiele przyczyn, ale chyba najczęściej spotykane są dwie z nich: „odwrócona” choroba afektywna sezonowa (nazywana potocznie depresją sezonową) oraz rozpoczynający się właśnie sezon na alergie.

Choroba afektywna sezonowa

Choroba afektywna sezonowa to nie do końca jeszcze poznane schorzenie psychiczne, które polega na obniżeniu nastroju i spadku poziomu energii wraz ze zmianą pór roku, a konkretnie (prawdopodobnie) w związku z codziennym skracaniem się dnia i obniżaniem temperatury pod jesienią lub zimą. Czemu więc tak wiele osób odczuwa przygnębienie właśnie na wiosnę, skoro wówczas dnia przybywa i słupek termometru szybuje w górę? Wiąże się to z rozmaitymi czynnikami. Często jest to efekt „wszyscy się cieszą z wiosny, a ja nie”, który nasila negatywny nastrój, ale naukowcy spekulują, że – paradoksalnie – istotnym czynnikiem może być właśnie coraz wyższa temperatura i coraz więcej słońca.

Aaa… psik!

Wiosna to czas wzrostu i kwitnienia roślin, a zatem jeden z najgorszych okresów dla alergików. Badania sugerują, że istnieje związek między alergiami a depresją (w wielu krajach okres największego nasilenia pylenia pokrywa się z czasem, gdy najwięcej osób popełnia samobójstwo). Zależność między depresją a alergiami może nasilać się zwłaszcza u osób cierpiących na chorobę dwubiegunową. Trudno się dziwić: ciągły katar, piekące oczy, drapanie w gardle, kichanie i cała reszta symptomów uczulenia na pyłki nie poprawiłyby nastroju naprawdę nikomu.

Jak sobie radzić?

Po pierwsze: jeżeli podejrzewasz u siebie depresję, powinieneś skonsultować się z lekarzem, który może zalecić odpowiednią terapię. Podobnie w przypadku alergii: naprawdę nie musisz się męczyć, istnieją skuteczne sposoby na złagodzenie najbardziej uciążliwych objawów! Jeśli jednak tym, co Cię gnębi, jest zwyczajna odrobina sezonowego bluesa i potrzebujesz tylko dawki pozytywnej energii, możesz skorzystać z jednego z poniższych sposobów:

1. Codziennie pij zielone smoothie

Dlaczego akurat zielone smoothie? Ponieważ to zastrzyk witamin i minerałów (zielone warzywa mają najlepszy stosunek wartości odżywczych do kalorii spośród wszystkich rodzajów pożywienia!) i owoców, czyli naturalnego źródła energii zawartej w cukrach. To pyszny i łatwy sposób na uzupełnienie witamin, których często brakuje nam na przednówku, gdy wybór świeżych owoców i warzyw jest stosunkowo ograniczony. Możesz skorzystać z przepisu zamieszczonego na naszym blogu!

2. Każdego dnia kładź się spać 5 minut wcześniej

Zimą, gdy ciemność panuje przez ponad połowę doby, cykl snu często się rozregulowuje: skoro kładziemy się, gdy jest ciemno, ale też wstajemy, gdy jest ciemno, to co za różnica, jak długo będziemy spać? Duży błąd! Przeciętny dorosły człowiek potrzebuje każdego dnia 7-9 godzin snu, aby czuć się wypoczętym. Ponieważ jednak nie jest łatwo z dnia na dzień przestawić się z chodzenia spać o północy na chodzenie spać z kurami, lepiej jest każdego dnia kłaść się dosłownie o pięć, może dziesięć minut wcześniej. W ten łagodny sposób bez stresu przestawisz się na nowy czas zasypiania, a Twój organizm odwdzięczy Ci się zwiększonym poziomem energii!

3. Zrezygnuj z kawy na weekend

Wiesz, dlaczego kawa z każdym dniem działa coraz słabiej? Ponieważ pijesz ją codziennie i po prostu uodparniasz się na nią! Jeżeli przez dwa dni w tygodniu zrobisz sobie kawowy post, każdy kolejny tydzień rozpoczynać będziesz z nieco obniżoną tolerancją na kawę, dzięki czemu ten dobroczynny płyn będzie na Ciebie działać tak, jak powinien, a Ty otrzymasz tak pożądaną dawkę kofeinowej energii.

Mgr Malgorzata Zawieja Dietetyk Kliniczny
Dietetyczka kliniczna. Od wczesnych lat fascynował ją wpływ jedzenia na nasze zdrowie i samopoczucie, i jak często wybieramy produkty w sposób losowy i nieświadomy. Ciekawość zaprowadziła ją na studia dietetyczne we Wrocławiu, które ukończyła z tytułem magistra w 2018 roku.
spot_imgspot_img

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

spot_img
Polecane artykuły
spot_img

Ostatnie artykuły

spot_img