.png){kind=small}
SPIS TREŚCI:
Każdy człowiek na Ziemi pozostawia na niej swój ślad węglowy, czyli ilość gazów cieplarnianych, które produkuje jedna osoba. Składają się na niego wytwarzane odpady, zużycie energii i innych zasobów. Na potrzeby człowieka wycinane są lasy, które przeznacza się na hodowle i uprawy. Zużywamy niezliczone hektolitry wody, a także paliwa kopalniane. Produkujemy tony opadów, plastikowych, tekstylnych i innych. Wydaje nam się, że zasoby naszej planety służą wyłącznie nam i że są niewyczerpane. Jednak środowisko naturalne jest przez naszą działalność mocno wyeksploatowane. W ciągu zaledwie kilkudziesięciu lat, wyginęła ponad połowa gatunków dzikiej flory i fauny.
Nadszedł więc czas, kiedy powinniśmy przemyśleć nasze codzienne zachowanie i nawyki i zastanowić się, czy jest coś, co możemy zrobić, aby mieć na uwadze dobro środowiska naturalnego. Nie trzeba od razu wywracać swojego dotychczasowego życia do góry nogami – przechodzić na weganizm czy zrezygnować z używania samochodu. Na początek wystarczą niewielkie zmiany, które mogą mieć ogromne znaczenie dla przyszłych pokoleń. Oto kilka z nich.
Proste zasady na co dzień, które pomogą chronić środowisko naturalne
- Mniej wędlin i mięsa, a więcej warzyw i owoców – na co dzień nie zastanawiamy się nad tym, że hodowla zwierząt i produkcja mięsa wiąże się z wytwarzaniem ogromnej ilości gazów cieplarnianych (przemysł produktów odzwierzęcych to ponad 20% gazów cieplarnianych, więcej niż transport – lądowy, powietrzny i morski łącznie). Obecnie zwierzęta hodowlane stanowią aż 60% wszystkich ssaków na świecie. Transport produktów mięsnych do magazynów, sklepów a następnie naszych domów, czy prąd używany na farmach jest źródłem zwiększonej emisji dwutlenku węgla do środowiska. Aby znaleźć miejsce na hodowlę zwierząt i uprawę paszy dla nich, bezpowrotnie wycinane są lasy deszczowe. Hodowle zwierząt i produkcja paszy wyczerpują ogromne ilości wód. Przemysł produktów odzwierzęcych ma też udział w rynku żywności pakowanej w plastik. To wszystko sprawia, że coraz więcej osób decyduje się na wegetarianizm z pobudek ekologicznych. Jednak w nie musimy całkowicie rezygnować z mięsa, aby wykazać troskę o środowisko. W naszej kulturze mięso ma duże znaczenie. Jest kojarzone z dobrobytem, gościnnością i świętami. Jednak nie musimy delektować się nim na co dzień. Wystarczy, że zjemy je od czasu do czasu, z okazji świąt, czy innych rodzinnych uroczystości. Wybierajmy mięso i wędliny z farm ekologicznych, nieopakowane w plastikowe tacki.
- Zrezygnowanie z plastikowych reklamówek i foliowych woreczków – na zakupy powinniśmy wybierać się z własnymi, materiałowymi torbami wielokrotnego użytku. Niby każdy już o tym wie, jednak wciąż wiele z nas o tym na co dzień po prostu zapomina. Najlepiej jest nosić ze sobą torby zakupowe w torebce lub mieć ich zapas w samochodzie. Kupując warzywa i owoce, nie pakujmy ich w foliowe torebki, a w woreczki wielokrotnego użytku. Produkty takie jak kiść bananów, kalafior, czy np. papryka w ogóle nie wymagają osobnego pakowania w plastik.
- Zrównoważona moda – sieciowe sklepy z odzieżą przyzwyczaiły nas do tego, że kolekcje ubrań zmieniają się bez przerwy po kilka razy w ciągu roku. Branża modowa co chwila zarzuca nas kolejnymi „must have”, sugerując zakup jeszcze kolejnej pary dżinsów, bluzek, torebek itp. Jednak czy rzeczywiście potrzebujemy aż ośmiu par spodni, trzech płaszczy zimowych i dziesięciu torebek? Okazuje się, że wyprodukowanie jednej pary dżinsów zużywa aż 10 tysięcy litrów wody. A co dzieje się z ubraniami, które wyrzucamy, kiedy uznajemy, że są już niemodne? Dziesiątki ton ubrań zalegają na wysypiskach śmieci. Sklepy nie są w stanie sprzedać wszystkich wyprodukowanych ubrań. Przemysł odzieżowy odpowiada za 20% całkowitego zużycia wody na świecie, a także za powstanie 8% gazów cieplarnianych. Zanim kupimy kolejną parę spodni zastanówmy się, czy naprawdę jest ona niezbędna. Warto również rozważyć zakupy w lumpeksach i wymiany ubrań z przyjaciółką.
- Segregacja odpadów – wydaje się być oczywista i każdy o niej słyszał, jednak powstało tak wiele mitów na temat tego, że nie warto segregować śmieci, bo potem i tak są one wymieszane w śmieciarce, że wiele osób nie zaprząta sobie segregacją głowy. A segregowanie odpadów to podstawa, której powinniśmy uczyć się od małego. To jeden z najprostszych sposobów, który przyczynia się do ochrony środowiska.
- Produkty wielokrotnego użytku – ręczniki papierowe, chusteczki jednorazowe, gąbki do mycia naczyń, plastikowe kubeczki czy słomki – wszystko to używamy raz i natychmiast wyrzucamy, generując tony śmieci. Stół możemy przetrzeć bawełnianą bądź lnianą ściereczką wielokrotnego użytku. Zamiast kupować na mieście kawę w plastikowym kubku, możemy zabrać ją ze sobą w domu w kubku termicznym.
- Środki czystości domowej produkcji – na przykład fosforany zawarte w drogeryjnych proszkach do prania w znacznym stopniu przyczyniają się do zanieczyszczenia środowiska. Wszelkiego rodzaju mleczka do mycia łazienki, odkamieniacze wraz ze ściekami trafiają do wód gruntowych. Zamiast nich można używać octu i sody, a do prania tradycyjnych płatków mydlanych. Będzie nie tylko bardziej ekologicznie, ale tez ekonomicznie.
To tylko kilka z ekologicznych propozycji, których wprowadzenie do codziennego życia nie wymaga od nas wiele wysiłku i wyrzeczeń. Pamiętajmy też o tym, że sowim zachowaniem możemy dawać przykład innym, a szczególnie dzieciom, u których ekologiczne nawyki staną się w przyszłości normą.
